Billy, Marco i Yitmaza

Komunikat o strajku solidarnościowym

w dniach 1-5 maja 2012

May Day: dzień gniewu i międzynarodowej solidarności !

W tym roku 1 Maja, po raz kolejny jesteśmy tam, gdzie czujemy się jak w domu: razem z wami na ulicach, duchem blisko waszego oporu i walk, których czujemy się częścią, mimo dzielących nas różnic. Tym razem, przyłączając się do udziału w 1-majowych mobilizacjach, organizujemy nasz więzienny i kolektywny strajk głodowy, w dniach od od 1 do 5 maja. Fałszywy, kłamliwy i obłudny świat mediów, kręci się dalej bezlitośnie wraz ze swoim codziennym bombardowaniem, prowadzonym w dobie narastającego kryzysu i rozmaitych kroków specjalnych wznawianych zgodnie z potrzebami imperium. Strach, siła napędowa demokracji, powrócił do władzy, przesączając się do naszego życia codziennego oraz tak zwanej opinii publicznej, za pośrednictwem kanałów dezinformacji i reżimowej propagandy.

Wbrew wiecznej obietnicy bogactwa, pokoju i szczęścia, nieustannie odkładanych na lepsze czasy, które nigdy nie nadejdą, pomimo niekończących się obietnic, składanych przez kapitalizm wzamian za eksploatację, rabunek i zniszczenie, system znalazł się w położeniu, w którym nie ma do zaoferowania nic poza przymusem łańcucha i ofiary, zwróconą przeciw nam bronią oraz pałkami, takimi, jak te, którymi pasterza, zagania całe stado do kupy. Dzięki misternym groźbom, zastraszeniu i codziennemu szantażowi, rozsiewając strach przed "cudzoziemcami" oraz "nienormalnym" stanem utraty pracy, przekonania i poczucie bezpieczeństwa związane z "normalnym" życiem, naszymi przywilejami i towarami, odtwarzają dzień po dniu ten "najlepszy z możliwych światów". Temu samemu służą represje na próżno dążące do zmęczenia i powstrzymania ludzi, którzy zawsze odrzucali, przeciwstawiali się i walczyli z fałszem "najlepszego ze światów". Dziś w propagandzie władzy pojawiają się rysy!

Grecja: granaty przed siedzibą Skai TV

Podczas niedzielnych wyborów parlamentarnych, nieznani sprawcy podłożyli granat przed siedzibą stacji telewizyjnej Skai w Atenach. Według ochrony budynku, granat został rzucony przez dwie osoby poruszające się na motocyklu. Nie doszło do eksplozji. Pracownicy stacji przystąpili do ewakuacji, a policja otoczyła obszar kordonem bezpieczeństwa. Wezwano saperów. Kilka godzin wcześniej, niezidentyfikowany rozmówca powiadomił policję o planowanym ataku, twierdząc, że dwa granaty zostaną użyte przeciwko budynkowi należącemu do Skai TV. Pierwszego dnia policja znalazła tylko jeden granat, który został zabezpieczony i przewieziony o laboratorium. Trwają poszukiwania drugiego. Partie polityczne ostro zareagowały na ten incydent, nazywając go „bezpośrednim zagrożeniem dla wyborców i demokracji”. Lefteris Oikonomou, tymczasowy minister obrony narodowej, podkreślił, że „wysiłki uderzające w swobodę wyrażania myśli i przekonań, wolność prasy i demokrację, nie mają szans powodzenia. Proces wyborczy jest ostatecznym wyrazem demokracji. Dzisiejsze wybory mają kluczowe znaczenie dla przyszłości narodu, a demokracja nie może zostać sterroryzowana”. Brzmi groteskowo, prawda ? Następnego dnia policja odnalazła drugi granat, tuż obok miejsca, gdzie znaleziono pierwszy. (grecjawogniu.info)

Nowe info o aresztowaniach podczas

policyjnej operacji "Zuchwałość"

W godzinach porannych 13 czerwca, karabinierzy wkroczyli do 40 domów na terenie całych Włoszech. Działania te są wynikiem policyjnej operacji „Adire” („Śmiałość”) wymierzonej w anarchistycznych towarzyszy, a ich bezpośredni zleceniodawca to prokurator Manuela Comodi z Perugii. Wydano również dziesięć nakazów aresztowania: osiem dotyczy osób zamieszkałych w kraju, dwa inne wysłano do Niemiec i Szwajcarii. Przeciwko kolejnym 24 osobom cały czas toczy się śledztwo. Aresztowani towarzysze to: Stefano Gabriele Fosco, Elisa Di Bernardo, Alessandro Settepani, Sergio Maria Stefani, Katia Di Stefano, Giuseppe Lo Turco, Paola Francesca Iozzi, Giulia Marziale.

Nakazy aresztowania wobec obywateli Niemiec i Szwajcarii, dotyczą tych samych osób, które od kilku lat pozostają w szponach państwa: Gabriela Pombo da Silvy (patrz TU i TU) i Marco Camenischa. Wśród osób objętych śledztwem znajdują się imiona towarzyszy uwięzionych w Grecji z powodu oskarżeń o przynależność do Konspiracyjnych Komórek Ognia. Podczas rewizji szukano materiałów wybuchowych, dokumentów i plików elektronicznych. Jeden z przeszukanych domów należy do redaktora Informa-Azione (strona TU), któremu skonfiskowana komputery używane do aktualizowania strony, a dwa inne do towarzyszy odpowiedzialnych za serwis Culmine (strona TU) (znajdują się wśród aresztowanej ósemki). Czekamy na kolejne wiadomości, by lepiej zrozumieć zakres i strategię tej represyjnej operacji. Wyrażamy także solidarność z wszystkimi aresztowanymi oraz tymi, w których uderzyła fala rewizji i oskarżeń. Poniżej publikujemy list jednego z towarzyszy objętych śledztwem, Tomo z ParoleArmate (strona TU):

Ute Scheub

"Przegrane Życie. W Poszukiwaniu Ojca"

"On - dosłownie - udusił się swoim milczeniem”.

Stuttgart, ewangelicki Kirchentag 1969 roku - mężczyzna staje przed dwutysięcznym tłumem i krzyczy: "Pozdrawiam moich kolegów z SS!”, po czym przystawia sobie butelkę z cyjankiem do ust. "Śmierć nastąpiła w drodze do szpitala Roberta Boscha”, notuje Günter Grass w swojej książce Z dziennika ślimaka, gdzie portretuje owego mężczyznę, Manfreda Augsta. Trzydzieści pięć lat później, porządkując strych rodzinnego domu, córka Augsta natrafia na jego listy pożegnalne, manuskrypty i zapiski z frontu. Ute Scheub rozpoczyna niezwykle bolesne poszukiwania, podczas których odnajduje coś więcej niż tylko los pojedynczego, oddanego sprawie żołnierza. Podobnie jak inni mężczyźni pokolenia wojny, tak i Manfred Augst nie potrafił rozmawiać o swoich przeżyciach wojennych, a już na pewno nie ze swoimi dziećmi, dla których był dalekim, nieczułym ojcem. Ute Scheub, politolog, założycielka "taz”, miała trzynaście lat, kiedy jej ojciec (rocznik 1913) popełnił samobójstwo. To, że kilkadziesiąt lat później znalazła w sobie siłę, by zbliżyć się do niego i jego historii, zawdzięcza rodzinie: przede wszystkim matce, która dała jej potrzebne emocjonalne wsparcie, oraz trzem starszym braciom.

Włochy: karabinierzy tropią

anarchistów z FAI

Tekst z prasy systemowej:

Komendant główny karabinierów, Leonardo Gallitelli, potwierdził obawy wyrażane przez niektórych przywódców aparatu bezpieczeństwa. Podczas konferencji prasowej, odniósł się do analizy przygotowywanej w ramach komisji parlamentarnej ds. służb specjalnych, którą powołano po tym jak postrzelony został dyrektor firmy Ansaldo Nucleare, Roberto Adinolfi (zdarzenie miało miejsce 7 maja w Genui). „Grupy anarcho-insurekcyjne mogą przeprowadzić kolejne nieformalne działania, opierające się na schemacie typowym dla spontanicznego terroryzmu, znajdującego inspirację w atakach na cele jihadu.” Deklaracje te pojawiają się w przeddzień święta karabinierów, którego tegoroczne obchody odbędą się bez większej pompy z powodu kryzysu gospodarczego, a dedykowany będzie „społecznościom dotkniętym przez trzęsienie ziemi w Emilia Romagna”. Śledztwo w sprawie postrzelenia Adinolfiego oraz wybuchowych przesyłek z grudnia ubiegłego roku – wówczas ranny został Marco Cuccagna, dyrektor generalny agencji Equitalia, a wybuchowe przesyłki dotarły również do kierownictwa Deutsche Banku we Frankfurcie oraz greckiego ambasadora we Francji – obecnie wkracza w kluczową fazę. Wydział śledczy poczynił znaczne postępy, przez co wkrótce możemy poznać potencjalnych sprawców tych ataków, a także dowiedzieć się więcej o nieformalnej sieci, działającej zarówno we Włoszech, jak i zagranicą, ze szczególnym uwzględnieniem Grecji.

Ateńskie Zgromadzenie Solidarnościowe

w sprawie prześladowania Olgi Economidou

członkini KKO - FAI/IRF

Wtorek, 29 maja, 2012

Towarzyszka Olga Economidou, członkini rewolucyjno-anarchistycznej organizacji Konspiracyjne Komórki Ognia, przebywa od 25 dni w izolatce na terenie żeńskiego więzienia Diavata, ponieważ, podobnie jak wszyscy towarzysze-członkowie KKO, odmówiła poddania się - upokarzającemu jej godność - przeszukaniu osobistemu. Towarzyszka jest teraz przetrzymywana w wiezieniu Diavata, gdzie trafiła w wyniku dyscyplinarnych przenosin z więzienia Eleonas-Teby. Była to kara za atak na współwięźniarkę-donosicielke, którą celowo umieszczono na tym samym oddziale. W efekcie, Olga przebywa teraz w celi dyscyplinarnej na terenie Diavata, monitorowana przez kamerę 24 godziny na dobę, którą udało jej się zakryć, potwierdzając, co oczywiste, swoją bezkompromisowość i spryt. Jak dotąd, Olga ma już za sobą trzy dyscyplinarne kary, w tym dyscyplinarny transfer, w sprawie którego władze więzienia Diavata przesłały specjalny dokument do ministerstwa sprawiedliwości, które celowo opóźniając swoją odpowiedź, tym samym przedłużyły jej pobyt w izolatce. Dokładniej, mimo, że wcześniej odbyło się kilka spotkań, Centralny Komitet do spraw Przenosin Więziennych nie podejmował żadnej decyzji, mściwie utrwalając położenie Olgi. Postawa mechanizmów represji nie jest dla nas ani trochę zaskoczeniem. W celowy sposób, usiłują oni złamać wszelkie formy godności, oporu i nieposłuszeństwa pojawiające się w celach ich państwowych więzień. Wbrew temu, my również mocno stoimy na pozycjach solidarności z walką prowadzoną przez Olgę. (actforfree.nostate.net)

Łapy precz od towarzyszki Olgi Economidou, członkini Konspiracyjnych Komórek Ognia/ FAI-IRF

Stajemy u boku każdego kto sprzeciwia się przeszukaniu ciała

Zgromadzenie solidarności z uwięzionymi i prześladowanymi bojownikami/Ateny

Bolonia: koniec wstępnego

śledztwa przeciw KKO

Prokuratorzy Enrico Cieri i Manuela Cavallo z biura bolońskiej prokuratury zakończyli wstępne śledztwo przeciwko 5 towarzyszom z Konspiracyjnych Komórek Ognia oraz dwóm innym towarzyszom. Postawiono im zarzut z artykułu 280 włoskiego kodeksu kryminalnego: "zrealizowanego ataku o celu terrorystycznym lub wywrotowym". Ściślej mówiąc, są oskarżeni o "przygotowanie przesyłki, dostarczonej z Grecji, w kopercie zapalającej, zawierającej ładunek domowej roboty, z systemem aktywującym - pułapką, zawierającej materiał wybuchowy zbliżony do prochu strzelniczego, zaadresowanej do Silvio Berlusconiego". Przestępstwo zostało wykryte na bolońskim lotnisku 2 listopada 2010. Towarzysze Panagiotis Argirou i Christos Tsakalos zostali wyszczególnieni jak sprawcy przestępstwa, podczas gdy Giorgos Nikolopoulos, Gerasimos Tsakalos, Haris Hadjimihelakis oraz dwóch innych towarzyszy uznano za osoby uczestniczące w organizacji "Konspiracyjne Komórki Ognia". Więcej na temat całej sprawy czytaj TU, TU i TU.   (actforfree.nostate.net)

Włochy: podsłuchy i kamera

w domu anarchistów

Kilka dni temu dwójka anarchistycznych towarzyszy mieszkających w pobliżu Turynu znalazła za swoją lodówką "pluskwę". Jakiś czas później na terenie swojego domu znaleźli kolejną. Zamieszczamy krótką informację jaką przesłali do Parole Armate. "Wiosna w rozkwicie, to świetny czas na zbiory grzybów. Wczoraj przesłaliśmy wam zdjęcia naszych pierwszych zbiorów z naszego domu w Borgidhera, dziś dodajemy nowe: w sumie znaleźliśmy cztery pluskwy i kamerę. Konkretniej, pluskwa znajdowała się za lodówką, jedna była w sypialni, inna na belce podwieszonej blisko żyradola i jedna przed drzwiami; ostatnia, ale nie najmniej ważna, była bardzo ładna mała kamera, filmująca schody prowadzące do wejścia domu. Cały ten sprzęt był podłączony do instalacji elektrycznej naszego domu za pośrednictwem transformatora.
Anna i Alfredo

Wyspa skazańców

Adobe Flash Player not installed or older than 9.0.115!

To, co się działo w tym odizolowanym od świata zakładzie, przeraża. Nie dziwi więc fakt, że młodzi ludzie podnieśli bunt, rozpoczęli nierówną walkę z sadystycznym, fałszywym systemem.  "Wyspa skazańców", film norweskiego reżysera Mariusa Holsta, oparty jest na autentycznej historii . Oto Norwegia, początek XX wieku. Znajdujemy się na wyspie Bastøy, na której działa ośrodek poprawczy dla nastoletnich chłopców. Miejsce to istne piekło i obóz pracy, gdzie panuje reżim, a traktowany niczym świętość kodeks praw obowiązuje jedynie oficjalnie. Metody wychowawcze stosowane tu przez opiekunów polegają na psychicznej i fizycznej przemocy. W ramach resocjalizacji chłopcy zmuszani są między innymi do wykonywania ciężkiej fizycznej pracy w nieludzkich warunkach. Dochodzi także do przestępstw na tle seksulanym - jedna z wykorzystanych ofiar targnie się na swoje życie. Wśród skazanych - dodajmy, że są to chłopcy odbywający karę głównie za drobne przestępstwa, chłopcy ze środowisk, które sprzyjały zejściu na złą drogę - pojawia się niepokorny, zbuntowany 17-letni Erling, niesłusznie oskarżony o morderstwo. Od samego początku chłopak ma jeden cel – za wszelką cenę uciec stamtąd. Wkrótce zdaje sobie sprawę, że jego plan to dokonać niemożliwego. W pojedynkę ma nikłe szanse, musi zjednać sobie innych współwięźniów. W końcu swoją postawą zaraża innych i dochodzi do zbiorowego buntu.(polskieradio.pl)

List Olgi Economidou

uwięzionej bojowniczki KKO

(napisany w izolatce)

Soboty, 2 czerwca, 2012

Dokładnie teraz piszę tych kilka linijek prosto z izolatki; 30 dni izolacji to cena jaką płacę za odmowę sprzedania mojej godności i podporządkowania się upokarzającemu przeszukaniu ciała, co trwałoby 5 minut. Pozostaję niezłomna w powziętej decyzji. Nie oddam strażnikom więziennym nawet sekundy kompromisu. Nie wymienię mojego sprzeciwu i moich wyborów za "ciepełko" standardowej celi i "wolność" spacerów oraz przebywania pośród innych więźniów. Nie zamierzam stać się kolejnym, statystycznie normalnym osadzonym, kulącym się na widok służb więziennych, który "po cichu" odsiaduje swój wyrok, który odlatuje w halucynacje wywołane przez pigułki psychiatryczne, i daje się zniewolić hierarchii, dzielącej więźniów na "starszych weteranów" i nowo przybyłych. Podczas mojego dotychczasowego pobytu w więzieniu ujrzałam gęsto zaludnioną pustynię społeczeństwa więźniów. Tak jak wtedy gdy byłam wolna, tak i teraz, gdy znajduję się wśród murów, wciąż odrzucam każde społeczeństwo wzniesione na zniszczeniu "Ja", które imituje jego fałszywe idole, wyrzekając się autentyczności i starając przetrwać poprzez podążanie za społecznymi konwenansami.

Bojownik Akcji Bezpośredniej

Jean-Marc Rouillan wyszedł na wolność

Po odrzuceniu apelacji wniesionej przez prokuratora, paryski sąd zezwolił na warunkowe zwolnienie Jeana-Marca Rouillana. Rozpoczęło się ono w piątek rano 18 maja. Rouillan spędził ostatnie lata w ramach reżimu częściowego zwolnienia, poza więzieniem, ale z zakazem opuszczania Marsylii, gdzie podjął pracę w domu wydawniczym Agone. Jego swobodę poruszania ograniczała elektroniczna bransoleta. Teraz, po 24 latach uwięzienia, przez następne sześć lat nadal będzie podlegał róznym metodom kontroli. Nie wolno mu, na przykład, opuszczać rejonu Bouches-du-Rhône, a także zmuszony jest oddawać częśc swojej pensji na konto rodzin Georgesa Besse i Rene Audrana, za śmierć których został skazany. List Rouillana - czytaj TU. Krótka historia Akcji Bezpośredniej - TU. Więcej o AB - TU