Skip to main content

Get the Reddit app

Scan this QR code to download the app now
Or check it out in the app stores

Jakim cudem kogokolwiek w PL stać na własnościowe mieszkanie?
r/Polska icon
r/Polska
A banner for the subreddit

Społeczność dla piszących i czytających po polsku. English posts are welcome if tagged as English 🇬🇧.


Members Online
Jakim cudem kogokolwiek w PL stać na własnościowe mieszkanie?

Pytanie na bardzo serio i proszę bez hejtu i durnych porad.
Żeby dościślić chodzi mi o to jakim cudem przy obecnych cenach ludzie kupują mieszkania. Podobno jesteśmy krajem biednych obywateli O_o

Patrze na ludzi i nie wiem - mają pokitrane miliony, ale się nie przyznają?
Pomagają starzy, ale nikt się nie przyzna?
Czy po prostu zero pomyslunku o ryzyku i możliwych problemach po drodze.

Bo np. mam znajomych w budżetówce, dwoje z dzieciakiem, zarabiają po 3,5K na rękę i mają kredyt na lokal wyceniony na 800K. Ofkors jako wkład własny dali mieszkanie po tatusiu, ale zarzekają się ze im rodzina nic nie pomogła i isami kupili.

To mi się matematycznie kupy nie trzyma. Przeciez po spłacie raty, ADMu, prądu, gazu, wody i żarcia to im NIC nie zostaje.

A co jak trzeba do dentysty? albo leki dla dzieciaka? Albo któreś z nich straci robotę?
Oszczędności zero, kumple pracuje na dwa i pół etatu, bierze gdzieś nocki na ochronie i jest z tego dumny jako z zaradności. Serio? ora zdrowie, nie widuje dzieciaka, nie ma żadnych zabezpieczeń i to jest zaradność?

Ja się serio pytam, czy wy się wszyscy nie cykacie, ze jak coś się zesra, to nie macie jak z tego gówna wyjść? że zostaniecie bezdomnymi z długami?
Taką opcję tez mieliśmy wśród znajomych: kolega zachorował na raka, nie zapłacił 4 rat, bank mu wskazał drzwi do wyprowadzki z "jego" lokalu. Szczegółó nie znam i było to tez ładne pare lat temu, ale wizja choroby lub nie zarabiania dośc żeby spłacac mnie osobiście przerażają.
Mając lat 40 teraz i kredyt na 30 - skąd 70 latek weźmie 5-6K na ratę kredytu?

I jeszcze jak ludzie mówią "moje mieszkanie" a tam 30 lat do spłaty.
Wasze będzie za 30 lat.

Ja się kredytu boję, może by i bank dał, ale nie widze tego. Jestem człowiekiem z niepełnosprawnością - wystarczająco dużą że nikt nie chce mnie w pracy, a wystarczająco "małą" w oczach ZUSu że nic mi się nie nalezy.
Więc sobie bytuje od jednej dorywczej do drugiej.
Nie mam żadnej rodziny, która mogłaby mi pomóc, albo żeby z ową rodziną zamieszkać.
Nic nie odziedziczę. Na wkład własny 25% nigdy nie uzbieram [tyle wymagają od czterdziestolatków] bo płacę za najem...

I tak rozważam, gram fentanylu, skok z mostu czy sa inne pomysły dla ludzi takich jak ja?

Jak sobie radza ludzie faktycznie bez pomocy rodzin?
Jak sobie w ogóle radzą ludzie psychicznie z takim obciążeniem?


Okoń
r/Polska icon
r/Polska
A banner for the subreddit

Społeczność dla piszących i czytających po polsku. English posts are welcome if tagged as English 🇬🇧.


Members Online
Okoń
r/Polska - Okoń



Marszałek województwa Geblewicz z PO podejrzany był o stworzenie niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym na S3. Prokuratura podjęła decyzję o umorzeniu śledztwa.
r/Polska icon
r/Polska
A banner for the subreddit

Społeczność dla piszących i czytających po polsku. English posts are welcome if tagged as English 🇬🇧.


Members Online
Marszałek województwa Geblewicz z PO podejrzany był o stworzenie niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym na S3. Prokuratura podjęła decyzję o umorzeniu śledztwa.
media poster

W Makao z pracodawcą
r/Polska icon
r/Polska
A banner for the subreddit

Społeczność dla piszących i czytających po polsku. English posts are welcome if tagged as English 🇬🇧.


Members Online
W Makao z pracodawcą

Mam 30 lat i od 2 lat pracuje w dziale kontroli jakości w branży produkcyjnej. Myślę że przez ten czas nauczyłem się wszystkiego co mogę nauczyć się na moim czy na stanowiskach kolegów z pracy. Nigdy nie wysyłano nas na żadne szkolenia czy kursy, które pomógłby nam się dalej rozwijać, poza tym atmosfera w firmie zaczyna się psuć. Jeśli chodzi o zarobki to wiem że już więcej bez nadgodzin nie uda mi się zarobić, chyba że...

Tu pojawia się myśl z którą chciałem się podzielić, zaczerpnąć trochę wiedzy, może ktoś był w podobnej sytuacji i udzieli jakiejś wskazówki dla innych osób które myślą podobnie.

Znalazłem pracę na takim samym stanowisku, w lepszych pieniądzach, z perspektywą dalszego rozwoju, w podobnej branży, tyle że wolałbym zostać w firmie w której obecnie pracuje ze względu na szybki dojazd i to że czuje się w niej pewnie. Znam już cała produkcję, wszystkich pracowników, wiem czego się spodziewać. W nowej pracy, wiadomo, nie musi być tak kolorowo jak się wydaje na początku.

Tutaj pojawia się mój plan zagrania w Makao z pracodawca, czyli renegocjacji obecnych warunków, pod pretekstem, że jeśli się nie dogadamy, to odejdę do konkurencji.

Znacie przypadki osób które tak zrobiły? Może sami zagraliście w takie Makao? Jakie macie zdanie w tym temacie? Chętnie się dowiem.

EDIT: Dziękuję wszystkim za opinie, za czas i za chęć pomocy. Dzięki że udało się nam podejść do tematu bez hejtu i z kulturą. Muszę przespać się z tematem, ale na pewno dzięki Wam będę miał możliwość podejść do tej talii bardziej przygotowanym i świadomym. Pozdrawiam wszystkich.





Najbardziej szalony pomysł wygrywa
r/Polska icon
r/Polska
A banner for the subreddit

Społeczność dla piszących i czytających po polsku. English posts are welcome if tagged as English 🇬🇧.


Members Online
Najbardziej szalony pomysł wygrywa

W mojej pracy jest konkurs. Chodzi o to żeby jeździć rowerem do pracy. I każdy musi sobie wymyślić pseudonim. I tutaj wchodzicie wy! Dawajcie wasze najbardziej zakręcone rozkminy ( tylko zdatne do użycia w pracy xd) na pseudonim.

Kto dostanie najwięcej lajków wygrywa. Czas do 16.



Czy są jakieś polskie produkcje filmowe, które dorównują jakością amerykańskim?
r/Polska icon
r/Polska
A banner for the subreddit

Społeczność dla piszących i czytających po polsku. English posts are welcome if tagged as English 🇬🇧.


Members Online
Czy są jakieś polskie produkcje filmowe, które dorównują jakością amerykańskim?

W zasadzie odkąd pamiętam mam dużą niechęć do polskich filmów i seriali, zupełnie nie przekonuje mnie polska gra aktorska, nie umiem się wczuć w film i "uwierzyć", że postacie są tym, kim mają być w filmie, cały czas widzę tylko aktora, który sztucznie wygłasza swoje kwestie. Dialogi są bardzo nienaturalne i mam wrażenie, że nikt w prawdziwym życiu tak nie mówi. Z angielskimi filmami nie mam takiego problemu, nawet jak widzę tego samego aktora po raz dziesiąty, to jakoś jest to dużo lepiej spasowane.

Do tego wydaje mi się, że polskie filmy mają bardzo charakterystyczny wygląd, ale nie umiem określić czemu. Może specyficzna kolorystyka, sposób kadrowania ujęcia itp. wszystko składa się na to, że czasami wystarczy zobaczyć ułamek sekundy jakiejś sceny i od razu wiadomo, że jest polskiej produkcji.

Macie jakieś rekomentacje co warto obejrzeć?


Stephan Weyte, voice actor of Minos Prime, alive at age 82
r/Ultrakill icon
r/Ultrakill
A banner for the subreddit
r/Ultrakill icon r/Ultrakill prideface prideface

Pride month? Shit's gay all year round!

ULTRAKILL is a fast-paced ultraviolent old school first-person shooter developed by Arsi "Hakita" Patala and published by New Blood Interactive. You play as V1, a combat machine fueled by blood who has ventured into the depths of Hell after the extinction of humanity. Hell abounds with demons and tormented souls, sources of blood that you must rend apart in order to refuel yourself and survive.


Members Online
prideface prideface

Pride month? Shit's gay all year round!

Stephan Weyte, voice actor of Minos Prime, alive at age 82
r/Ultrakill - Stephan Weyte, voice actor of Minos Prime, alive at age 82


Złodzieje to chyba najmniej inteligentna grupa społeczna
r/Polska icon
r/Polska
A banner for the subreddit

Społeczność dla piszących i czytających po polsku. English posts are welcome if tagged as English 🇬🇧.


Members Online
Złodzieje to chyba najmniej inteligentna grupa społeczna

Parę tygodni temu pisałem o tym, jak jakiś chłopaczek zawinął mi gaśnicę ze sklepu po tym, jak opróżniłem mu kieszenie i znalazłem w nich fanty, za które nie chciał zapłacić. A teraz TO.

Ja wiem że w firmach handlowych kradzieże się zdarzają. Pewnie za to stwierdzenie nie dostanę Nobla, ale mam jakieś dziwne wrażenie, że złodziejstwo w tym roku rozpleniło się na niewypowiedzianą dotąd skalę.

Ale dobra, co w ogóle się wydarzyło?

Jakieś dwa tygodnie temu przyszła do mnie kobieta z zamiarem kupna roweru. Jeden bardzo jej się spodobał i chciała go kupić, jednak nie wiedziała, czy da radę go zapakować do samochodu. Moja pracownica za moją zgodą wyszła więc z rowerem i klientką na parking, aby sprawdzić, czy rower na pewno zmieści się do samochodu.

Jako że był to minivan, konkretnie Zafira, to z wpakowaniem roweru do środka nie było żadnego problemu. Monika, ta pracownica, trzymała rower, podczas gdy klientka siedziała w środku na miejscu kierowcy i ciągnęła go do siebie.

Nie często to robimy, ale czasami klienci proszą o taką przymiarkę. Nie mamy z tym problemu, bo przecież komu strzeliłoby do głowy kraść w taki sposób?

No i chyba już wszyscy wiedzą, co tu się wydarzy.

Gdy mniej więcej dwie-trzecie roweru znalazło się w środku, złodziejka odpaliła silnik i ruszyła z piskiem opon. Monika, która była cały czas przy bagażniku, stała jak osłupiała przez dobre parę sekund i gapiła się w odjeżdżający samochód. Jeżeli sama ta próba kradzieży jest dla was za mało absurdalna i pomyśleliście, że w tym momencie opiszę wam, jak rower wypada z bagażnika, to macie tylko częściową rację. Bo rower faktycznie wypadł z bagażnika, ale zanim jeszcze na dobre auto ruszyło z miejsca, bo Monika cały czas go trzymała. Efekt był taki, że kierownica roweru pokiereszowała wnętrze samochodu, bo fragment materiału został na rączkach, a przedni widelec i koło tak mocno gwizdnęły w kostkę brukową, że trzask słyszałem siedząc w budynku.

Pomińmy tu to, co wydarzyło się na krótko po tej specyficznej próbie kradzieży, bo nie ma to dużego znaczenia. Streścić to można w sumie tylko do tego, że razem z Moniką chyba przez dobre dziesięć minut debatowaliśmy nad sensem przeprowadzenia takiej akcji.

Bo tak, kradzież roweru nie jest wykroczeniem choćby nie wiem jak sprawca próbował to zmienić. Ale nie to jeszcze jest najbardziej absurdalne. Bo nawet gdyby kradzież zakończyła się sukcesem, to był jeszcze monitoring, na którym widać nie tylko samochód, ale też numery rejestracyjne. I tak słowem wyjaśnienia, bo ja monitoringu nie mam, ale znajdujący się po przeciwnej stronie ulicy bank już tak. I kamera z tamtejszego budynku doskonale uchwyciła nie tylko moment kradzieży, ale też numery rejestracyjne.

Czy zgłosiłem sprawę na policję? Jak najbardziej. Czy znaleziono złodziejkę? Szybciej niż się spodziewałem. Bo myślałem, że policji trochę to zajmie. Tymczasem już następnego dnia mundurowy prowadzący tę sprawę zadzwonił do mnie i poinformował, że znaleziono sprawcę. Jak tego dokonano? Bardzo prosto - ta kobieta była im doskonale znana z drobnych kradzieży w galeriach handlowych. Tak więc policja wiedziała co robić i do czyich drzwi zapukać.

I co, tamta kobieta poszła siedzieć? Jeśli ktoś dobrze mnie zna ten wie, że takim ludziom jak złodzieje lubię dawać nauczkę na resztę życia. Więc wpadłem na pewien pomysł, zwłaszcza że na sklepie miałem poobijany przez tę złodziejkę rower.

Gdy mundurowi mieli tę złodziejkę u siebie, poprosiłem o przekazanie jej, że jeżeli zapłaci za rower, który próbowała ukraść, wycofam zgłoszenie. Policjant się zgodził, bo w sumie nie miał powodów do odmowy.

Zgodnie z moim planem po paru dniach do sklepu zawitała szanowna pani złodziejka. Wcześniej umówiłem się z Moniką, żeby stanęła przy drzwiach i w razie czego ją zatrzymała. Wiecie, przezorny zawsze ubezpieczony. Nie spodziewałem się że przyjdzie i zapłaci, przynajmniej nie za pierwszym podejściem. I nie pomyliłem się.

Kobieta najpierw przeprosiła za to co zrobiła i obiecała że już nigdy w życiu niczego nie ukradnie. Potem zaczęła się tłumaczyć, że ma piątkę dzieci na utrzymaniu, że mąż nie pracuje, że mieszkają w małej kawalerce, że matka jest ciężko chora i chyba jeszcze z pięćdziesiąt innych powodów, które były tak oklepane jak niektóre samochodu sprowadzane z Niemiec. Gotując się od środka, na spokojnie powiedziałem, że ja straciłem rower i żądam za niego zapłaty, bo inaczej nie wycofam zgłoszenia. I do dosłownie straciłem rower, bo został on uszkodzony i nie było opcji sprzedać go jako nowy. Złodziejka zaczęła lamentować i przekonywać mnie do zmiany zdania, jednak ja ani myślałem podejmować innej decyzji. Rozstaliśmy się w bardzo nieciekawej atmosferze, bo zostałem przez nią nazwany bogatym chu….

Dzień później szanowna pani przyszła ponownie, tym razem z kopertą wypchaną banknotami. Nim rozpocząłem całą drogę papierkową, obejrzałem każdy banknot z dwóch stron, pod światło i nawet zaświeciłem latarką UV. Tak na wszelki wypadek. Upewniwszy się, że bank nie będzie mnie ścigał za fałszywe banknoty wypisałem fakturę i wręczyłem ją do podpisania tej kobiecie. Ta machnęła swój autograf w ogóle nie czytając tego, co było na dokumencie.

Czy to wszystko? A gdzie tam. Była jeszcze krótka awantura o ten rower, bo złodziejka zarządała jego natychmiastowego wydania. Ja natomiast odpowiedziałem, że tego roweru już nie ma, bo został uszkodzony i trafił na złom. Złodziejka słysząc to wyjęła telefon, włączyła nagrywanie i z wycelowaną we mnie kamerą zarządała kwitu ze złomowiska, bo ewidentnie próbuję ją okraść.

Nie wchodziłem z nią w dyskusję. Nie powiedziałem w sumie żadnego słowa, tylko wyjąłem swój telefon i pokazałem jej, pod jaki numer dzwonię. Oczywiście było to 112. Gdy to zobaczyła, zaczęła się na mnie wydzierać, że porządną ciężko pracującą matkę piątki dzieci okradam, po czym schowała telefon do kieszeni i dała w długą. Dosłownie, bo wybiegła z tego sklepu jakby z zaplecza zaraz mieli wypaść funkcjonariusze.

Tak więc jeżeli w internecie ktoś znajdzie nagranie, które przedstawia faceta w czarnej polówce, z okularami w cienkiej oprawie, lekkim zarostem i rudym afro dzwoniącego pod numer alarmowy, to niech pochwali się znaleziskiem w komentarzach. Chętnie to zobaczę.

Czy spotkałem ja jeszcze raz? Już na szczęście nie. I teraz pozostało pytanie, czy przypadkiem nie strzeliłem sobie w plecy tym, że wystawiłem fakturę. No bo jakby nie patrzeć wręczyłem tej złodziejce dokument potwierdzający nabycie roweru. Odpowiedź brzmi - musiałbym być idiotą, żeby coś takiego wystawić. Fakturę wystawiłem, ale nie było na nim nic o rowerze. To, co się na niej znajdowało, to opłata za utylizację roweru i zgłoszenie do organów ścigania kradzieży. Absolutnie nic o kupowaniu roweru.

Czy to było chamskie? Tak i chcąc nie chcąc będę musiał się z tego wyspowiadać. Ale jeżeli ktoś wskaże mi lepszą nauczkę dla nierobów, którzy gardzą cudzą pracą i zwyczajnie okradają ludzi, to ja chętnie o tym poczytam.

Jaki jest los tego biednego roweru? Tego niechciałbym pisać, żeby nie robić sobie problemów. Mogę tylko nadmienić, że udało mi się zarobić na nim więcej, niż na samej tylko sprzedaży. Pozostawiam to pole do interpretacji.

To wszystko, co chciałem wam dziś opowiedzieć tak w ramach bonusu. Dziękuje w tym miejscu moim patronom,  Maurycemu, Jakubowi oraz Maciejowi, a także tobie Avarikk. Dzięki że ze mną jesteście

To tyle ode mnie. Cześć.








Znalezienie kontaktu do (lvl 55+) osoby której znam pesel oraz imię / nazwisko
r/Polska icon
r/Polska
A banner for the subreddit

Społeczność dla piszących i czytających po polsku. English posts are welcome if tagged as English 🇬🇧.


Members Online
Znalezienie kontaktu do (lvl 55+) osoby której znam pesel oraz imię / nazwisko

W autobusie znalazłam teczkę z dokumentami pewnego pana, lat 55+.

Mam jego PESEL, imię i nazwisko, datę urodzenia i niestety nieaktualny adres zamieszkania.

Nazwijmy tego pana Iksińskim. Pod podanym adresem mieszka pan Nowak, który kilkanaście lat temu kupił mieszkanie od pana Kowalskiego. Pan Nowak nie zna pana Iksińskiego. Mogę ew zagadać do pana Nowaka, aby dał mi kontakt (jeżeli ma) do pana Kowalskiego, może pan Kowalski zna pana Iksińskiego.

Jak mogę znaleźć tego Pana od dokumentów aby mu je oddać? Zanieść to na policję, do jakiego urzędu i zaufać że oddadzą?



#TimetoExplain Podcast!
r/Brawlstars icon
r/Brawlstars
A banner for the subreddit

Subreddit for Brawl Stars, the free multiplayer mobile arena fighter/party brawler/shoot 'em up game from Supercell. Fast-paced 3v3 and Battle Royale matches 🔥 Collect unique Brawlers. Play with your friends. Be the last one standing!


Members Online
#TimetoExplain Podcast!
media poster

Vacation is in! I am ready!
r/stalker icon
r/stalker
A banner for the subreddit

All about the S.T.A.L.K.E.R. survival-horror computer game series: Shadow of Chernobyl, Clear Sky, Call of Pripyat, community mods for each, and the upcoming official sequel S.T.A.L.K.E.R. 2: Heart of Chornobyl. This is not a subreddit about stalking people nor discussing real-life stalkers!


Members Online
Vacation is in! I am ready!
r/stalker - Vacation is in! I am ready!