Jerzy Urban

Z Wikipedii, wolnej encyklopedii
Skocz do: nawigacja, szukaj
Jerzy Urban
Jerzy Urban w rysunku.JPG
Data i miejsce urodzenia 3 sierpnia 1933
Łódź
Rzecznik prasowy Rady Ministrów
Okres od 17 sierpnia 1981
do 18 kwietnia 1989
Poprzednik Józef Barecki
Następca Zbysław Rykowski
Redaktor naczelny tygodnika „NIE
Okres od 4 października 1990
JerzyUrbanSignature.jpeg

Jerzy Urban[a] (ur. 3 sierpnia 1933 w Łodzi) – polski dziennikarz, publicysta, satyryk, pisarz i polityk, w latach 1981–1989 rzecznik prasowy Rady Ministrów, od 4 października 1990 redaktor naczelny tygodnika „NIE” i właściciel wydającej go spółki Urma.

Życiorys[edytuj]

Rodzina i nazwisko[edytuj]

Jerzy Urban urodził się w inteligenckiej, zasymilowanej rodzinie żydowskiej, związanej ze środowiskiem robotniczym Łodzi[1], jako syn Jana Urbacha i Marii z domu Brodacz. Jego ojciec był dziennikarzem, członkiem PPS i Bundu, właścicielem dziennika „Głos Poranny[2].

On sam był trzykrotnie żonaty, pierwszą żoną była Wiesława Grochola[3], drugą Karyna Andrzejewska[4]. Obecna żona to Małgorzata Daniszewska, dawniej redaktorka naczelna miesięcznika „Zły”, później wydawca i redaktorka naczelna czasopisma „Art & Business”[5]. Ma córkę Aleksandrę Magdę[5] i dwoje wnuków.

Życie i działalność do 1989[edytuj]

Dzieciństwo spędził w Łodzi. Mieszkał przy ulicy Piotrkowskiej 134 w poprzecznej oficynie na pierwszym piętrze[2].

Okupację wojenną spędził we Lwowie. Do Łodzi wrócił na przełomie stycznia i lutego 1945 roku[2].

W ciągu dwunastu lat uczęszczał do siedemnastu różnych szkół podstawowych i średnich[6]. Był aktywnym działaczem ZMP[1]. Studiował prawo i dziennikarstwo na Uniwersytecie Warszawskim, jednak został z uczelni wydalony[7].

Karierę dziennikarską rozpoczął w czasopiśmie „Nowa Wieś”[7]. W latach 1955–1957 był dziennikarzem tygodnika „Po prostu”. Gazeta została jednak zamknięta z osobistej inicjatywy Władysława Gomułki[8], sam Urban dostał oficjalny zakaz publikowania pod swoim nazwiskiem. Od 1961 pracował w „Polityce”, gdzie kontynuował swój cykl felietonów, tym razem już pod pseudonimami[9]. W latach 1961–1963 był objęty zakazem publikacji[10]. W końcu dostał całkowity zakaz pracy dziennikarskiej, który cofnięto dopiero po odejściu Władysława Gomułki od władzy. W 1970 wrócił do pracy dziennikarskiej, najpierw w czasopiśmie „Życie Gospodarcze”, a następnie ponownie w „Polityce”, gdzie mimo pozostawania bezpartyjnym awansował na kierownika działu krajowego[9].

Jest autorem trzech scenariuszy, na podstawie których powstały krótkometrażowe filmy fabularne: Ortalionowy dziadek (1968), Otello z M-2 (1968) i Sekret (1973)[5].

Mimo licznych osobistych kontaktów z dawnym środowiskiem „Po prostu”, z którego wywodziło się wielu działaczy opozycyjnych oraz krytycznego stosunku do rządów Edwarda Gierka, był przeciwnikiem ruchu „Solidarności” w 1980 i w swoich felietonach w „Polityce” i „Tu i teraz” (od 1983 r. pod pseudonimem „Jan Rem”) krytykował jego liderów.

Od 17 sierpnia 1981 do 18 kwietnia 1989 był rzecznikiem prasowym rządu. Ustanowił tradycję cotygodniowych trwających około godziny konferencji prasowych, na które tłumnie przybywali zagraniczni i krajowi dziennikarze, i które były niemal w całości retransmitowane wieczorem w Telewizji Polskiej. Konferencje te były jednym z głównych narzędzi propagandowych rządu Wojciecha Jaruzelskiego i jego następców (aż do 1989).

W 1983 w poufnym liście do gen. Czesława Kiszczaka zaproponował utworzenie w MSW specjalnego pionu propagandowego, którego celem miałoby być m.in. „programowanie i realizacja czarnej propagandy” oraz „prowadzenie przemyślanej, zręcznej i stałej kampanii na rzecz zmiany obrazu SB, MO i ZOMO w społeczeństwie i inicjowanie akcji tych służb dla ocieplenia ich wizerunku” do którego polecał m.in. Mariusza Waltera, gdyż to „najzdolniejszy w ogóle redaktor telewizyjny w Polsce”, który „przedstawia tow. Mieczysławowi Rakowskiemu i mnie sporo interesujących koncepcji ogólnopolitycznych i propagandowych”. Ostatecznie ten specjalny pion propagandowy nie został powołany[11].

We wrześniu 1984 na miesiąc przed zabójstwem ks. Jerzego Popiełuszki ukazał się felieton Seanse nienawiści Urbana, krytykujący księdza jako Savonarolę antykomunizmu[12].

Nie zaprotestował przeciwko nagonce MSW na osoby homoseksualne w latach 80. W 1986 pytany o akcję „Hiacynt” w wywiadzie dla amerykańskiej prasy zaprzeczył, jakoby kiedykolwiek miała ona miejsce[13].

W kwietniu 1989 został powołany na ministra – członka Rady Ministrów; sprawował jednocześnie funkcję przewodniczącego Komitetu ds. Radia i Telewizji (do września), a następnie dyrektora-redaktora naczelnego niewielkiej agencji prasowej KAR (przemianowanej na Unia-Press, rozwiązanej w 1993) i równocześnie przygotowywał się do rozpoczęcia prywatnej działalności wydawniczej. W 1989 złożył podanie o przyjęcie do PZPR, ale podania tego nie rozpatrzono przed rozwiązaniem tej partii[14]. Jednak według innych źródeł był członkiem PZPR w latach 1989–1990[15]. W wyborach do Sejmu kontraktowego w 1989 startował jako kandydat niezależny. Kandydował w okręgu WarszawaŚródmieście, do którego spływały głosy Polaków z placówek dyplomatycznych. Ostatecznie przegrał z Andrzejem Łapickim popieranym przez Komitet Obywatelski przy Lechu Wałęsie[16]. Od tamtego czasu nigdy już nie próbował być czynnym politykiem.

Życie i działalność po 1989[edytuj]

W styczniu 1990 został członkiem SdRP, a następnie SLD, z którego wystąpił w 2004. W 1990 założył też i został redaktorem naczelnym polityczno-skandalizującego tygodnika „NIE” – czasopisma antyklerykalnego i niestroniącego od posługiwania się wulgaryzmami, które zdobyło wielu czytelników[17]. Czasopismo to, aż do 2002 dość ściśle związane ze środowiskiem SLD, po 2002 zaczęło coraz silniej krytykować rząd Leszka Millera i prezydenturę Aleksandra Kwaśniewskiego oskarżając obydwu o rzekomą zdradę lewicowych ideałów i dopuszczenie do gigantycznego poziomu korupcji w Polsce[18].

W 1992 w tygodniku „NIE” opublikował akta SB z 1949 roku na temat agenta o kryptonimie Zapalniczka. W gazecie znalazła się informacja, że tym agentem mógł być Zdzisław Najder. Po czterech latach rozprawy sąd skazał Jerzego Urbana na rok więzienia w zawieszeniu. Sprawa wróciła do prokuratury (po apelacji). W 1997 roku sprawę umorzono[19].

Na początku lat 90. Urbanowi zarzucono rozpowszechnianie pornografii (chodziło o zdjęcia kobiecych narządów płciowych w „NIE”). Sprawę umorzono ze względu na znikomą szkodliwość społeczną czynu[19].

W lipcu 2013 r. został oskarżony przez prokuraturę na Mokotowie o obrazę uczuć religijnych poprzez okładkę swojego tygodnika wydanego w sierpniu 2012[20]. Urban określił pozew jako „szczyt idiotyzmu”[20].

Proces o obrazę Jana Pawła II[edytuj]

W 2002 został oskarżony o obrazę Jana Pawła II jako głowy państwa watykańskiego w związku z publikacją w „NIE” artykułu Obwoźne sado-maso. Artykuł ukazał się przed pielgrzymką papieża do Polski. Urban m.in. nazwał papieża sędziwym bożkiem, gasnącym starcem i Breżniewem Watykanu, żywym trupem[19]. Doniesienie do prokuratury złożyły Forum Młodych PiS oraz Rada Etyki Mediów. Przed sądem świadek Magdalena Bajer, przewodnicząca Rady Etyki Mediów stwierdziła, że zawiadomiono prokuraturę, ponieważ uznano że Urban brutalnie naśmiewa się z cierpienia człowieka będącego jednocześnie głową państwa.

Proces był precedensowy. Urban nie przyznał się do winy. W czasie procesu stwierdził: Spoglądanie na kult papieża okiem ateisty jest równie zgodne z prawem jak ekstaza dewotek. W obronie Urbana wystąpiły m.in. Międzynarodowy Instytut Prasy w Wiedniu, obawiając się, że proces przeciwko Urbanowi to forma cenzury oraz Reporterzy bez Granic uzasadniając to słowami: Wiemy doskonale, że krytykowanie papieża Jana Pawła II jest w Polsce absolutnym tabu, ale to nie powinno przeszkadzać władzom w zastosowaniu się do zasad prawnych, odnoszących się do wolności prasy w Europie (zwłaszcza artykułu 10. Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, odnoszącego się do wolności wypowiedzi). Z kolei specjalista prawa kościelnego ks. prof. Florian Lempa stwierdził, że Urban nie popełnił zarzucanego mu przestępstwa, ponieważ głowa państwa podlega ochronie prawnej wtedy, gdy przebywa na terenie danego kraju, artykuł zaś opublikowano przed przyjazdem papieża do Polski. Ponadto Urban miał prawo do swojego punktu widzenia, a satyra jest dopuszczalna. Dodał, że artykuł był skierowany do otoczenia papieża, które próbuje wykorzystywać Jana Pawła II, a nie do niego samego.

Prokuratura wnosiła o 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na trzy lata i 20 tys. zł grzywny. 25 stycznia 2005 sąd uznał Urbana za winnego zarzucanego czynu i skazał na grzywnę 20 tys. zł[19]. Jerzy Urban świadomie wywołał skandal, publikując artykuł o Janie Pawle II w czasie, gdy papież przyjechał do Polski – argumentował sąd. Zdaniem sądu publikacja była świadomym i taktycznym posunięciem oraz zamierzoną prowokacją Jerzego Urbana, inaczej nie wywołałaby tak gwałtownych protestów i oburzenia. Sąd podkreślił, że dozwolona krytyka nie musi być przyjemna, ale nie może mieć charakteru znieważającego. Po ogłoszeniu wyroku Urban powiedział, że wyrok świadczy o sklerykalizowaniu wymiaru sprawiedliwości[21]. Dodał, że nie liczy na powodzenie apelacji. Złożył odwołanie do Trybunału w Strasburgu z pominięciem polskiego Sądu Najwyższego. Jak wyjaśnił Omijam tylko kasację, ponieważ dotyczy nieprawidłowości procesowych i proceduralnych oraz niewłaściwego zastosowania prawa. Mówiąc krótko – dotyczy spraw formalno-procesowych, a nie meritum sprawy. Mnie chodzi o to, żeby uzyskać strasburski wyrok dotyczący tego, że wolno kpić z papieża, a nie tego, że proces był niewłaściwie prowadzony.

Skarga Urbana do Trybunału w Strasburgu została przyjęta, lecz nie została rozpatrzona, ponieważ nie wyczerpał on dostępnych środków odwoławczych w Polsce i nie zaskarżył do Trybunału Konstytucyjnego przepisu, na podstawie którego został skazany. W lutym 2011 Trybunał oddalił skargę Urbana[22][23].

Afera Rywina[edytuj]

W 2003 zeznawał przed sejmową komisją śledczą w sprawie afery Rywina, oskarżając publicznie Leszka Millera o tolerowanie korupcji w jego bezpośrednim otoczeniu, co wywołało spore zaskoczenie i oskarżenia o zdradę środowiska SLD[18]. Przed ujawnieniem afery sam wiedział o niej. Informacje o przekręcie otrzymał od Adama Michnika[18].

„Goebbels stanu wojennego”[edytuj]

W 1992 w jednym z programów TV senator Ryszard Bender określił Urbana mianem „Goebbelsa stanu wojennego” w programie telewizyjnym Dekomunizacja po Polsku[24]. Sprawa trafiła do sądu. Bender zarzekał się, że jedynie porównał propagandę Urbana i Goebbelsa i nie miał zamiaru obrazić rzecznika PRL[24]. Sąd badał sprawę przez 13 lat. W 2005 Sąd Najwyższy wydał ostateczną opinię, utrzymującą wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z października 2004. Było to jednoznaczne z uznaniem, że Bender miał prawo porównywać Urbana do Goebbelsa w zakresie stylu uprawianej propagandy[24].

Biznes[edytuj]

Ponad 80% jego dochodów pochodzi z inwestycji na rynku kapitałowym (ulokował ok. 40 mln zł głównie w obligacjach IKEA, Forda oraz polskiego i węgierskiego rządu). W 2003 zarobił – łącznie z dochodami poza spółką Urma – ok. 6 mln zł netto. W 2004 roku oszacowano jego majątek na 120 milionów złotych. W 2004 roku w tygodniku „Wprost” zajął 98. miejsce wśród 100 najbogatszych Polaków[25].

Książki[edytuj]

Napisał 21 książek[26], m.in.:

Największą poczytnością cieszył się Alfabet Urbana, będący ripostą na książkę Stefana Kisielewskiego Abecadło Kisiela[26]. Wydano też pięć książek o Urbanie, z których jedną napisała Anna Bojarska, inną zaś Karina Andrzejewska – jego druga żona[26].

Filmografia[edytuj]

Scenariusz
Obsada aktorska

Uwagi

  1. Znany również pod pseudonimami: Wanda Borkowicz, Jerzy Kibic, Jan Rem.

Przypisy

  1. a b Rajtuzy Urbana. „Gazeta Wyborcza Łódź”, s. 14–15, 28 września 2012. ISSN 0860-908x. 
  2. a b c Igor Rakowski-Kłos: Jerzy Urban opowiada o swoim dzieciństwie w Łodzi [WYWIAD]. 2012-09-28. [dostęp 2013-04-01].
  3. se.pl: Jerzy Urban RODZINA. Trzy żony, córka Aleksandra Magdalena, zięć opozycjonista. Kim są i co robią bliscy Urbana?. [dostęp 2015-04-03].
  4. Stremecka 2013 ↓, s. 152.
  5. a b c filmweb.pl: Jerzy Urban. [dostęp 2013-04-01].
  6. facet.onet.pl: Jerzy Urban: dżentelmen to idiota!. [dostęp 2013-04-01].
  7. a b Stremecka 2013 ↓, s. 78.
  8. Marta Stremecka: Jerzy Urban o swoim życiu. Warszawa: Czerwone i Czarne, 2013, s. 99. ISBN 978-83-7700-108-0.
  9. a b Stremecka 2013 ↓, s. 108.
  10. Aparat represji wobec księdza Jerzego Popiełuszki 1982–1984, t. 1, Warszawa 2009, s. 115.
  11. Biuletyn Instytutu Pamięci Narodowej, nr 11-12/2006.
  12. polskaludowa.com: O ks. Jerzym Popiełuszce – Seanse nienawiści. [dostęp 2013-04-01].
  13. Wokół akcji Hiacynt Co zrobić z „różowymi kartotekami”?. 2004-08-14. [dostęp 2013-04-01].
  14. Jerzy Urban, Jajakobyły, ISBN 83-7066-181-5, Polska Oficyna Wydawnicza „BGW”.
  15. Tadeusz Mołdawa, Ludzie władzy 1944-1991, Warszawa 1991, s. 435.
  16. Stremecka 2013 ↓, s. 277.
  17. Stremecka 2013 ↓, s. 309.
  18. a b c wprost.pl: Urbanem w Millera. [dostęp 2013-04-01].
  19. a b c d Strasburg pyta Polskę o Urbana, który miał znieważyć papieża. 2010-01-12. [dostęp 2013-04-01].
  20. a b Łukasz Szewczyk: Naczelny NIE oskarżony o obrazę uczuć religijnych. „Szczyt idiotyzmu” (pol.). Efektiv Sp. z o.o., 2013-07-06 (0:14). [dostęp 2013-07-07].
  21. Urban obraził Jana Pawła II, Polska ma się tłumaczyć. 2010-01-12. [dostęp 2013-04-01].
  22. Strasburg nie dla Jerzego Urbana. [dostęp 2014-11-30].
  23. Trybunał ws. Urbana.
  24. a b c hotnews.pl: Goebbels stanu wojennnego. 2004-10-28. [dostęp 2013-04-01].
  25. biografia24.pl: JERZY URBAN – BIOGRAFIA. [dostęp 2013-04-01].
  26. a b c lubimyczytac.pl: Jerzy Urban. [dostęp 2013-04-01].

Linki zewnętrzne[edytuj]