O mnie
Ostatnie notki
-
Zbigniew Romaszewski: Czyja jest "Solidarność"?
Środowisko "Nowego Obywatela" żegna z ogromnym smutkiem Zbigniewa Romaszewskiego,...
-
Małgorzata Aulejtner: Pacjenci bez opieki?
Z Małgorzatą Aulejtner, pielęgniarką z Ogólnopolskiego Związku Zawodowego...
-
Wolne media? Wolne żarty!
Z danych ujawnianych przez spółki giełdowe wynika, że media kształtujące...
Moje ostatnie komentarze
-
@PROROK.LEBIODA
Oj, to niedobrze. Dzięki! :-) KW
-
@jazmig
Że też Benedykt XVI nie zapytał jazmiga o zdanie przed publikacją encykliki. Skandal w...
-
@Lubicz
Dla spokoju sumienia burżuazja ma charytatywę nie lewicę. ;-) Zaś lListki figowe już w...
-
@Daniel Kaszubowski
Wszystko przed Wami. :-) kw
-
@Art63
Z pewnością do pewnych kwestii się dojrzewa. Zresztą uważam, że naturalny konflikt...
Aktywne dyskusje
Piszę w lubczasopismach
Archiwum postów
« | Kwiecień 2016 | |||||
Pn | Wt | Śr | Cz | Pt | So | Nd |
---|---|---|---|---|---|---|
1 | 2 | 3 | ||||
4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 |
@PROROK.LEBIODA
Oj, to niedobrze. Dzięki! :-) KW
@jazmig
Że też Benedykt XVI nie zapytał jazmiga o zdanie przed publikacją encykliki. Skandal w Watykanie! pzdr. K. Wołodźko
@Lubicz
Dla spokoju sumienia burżuazja ma charytatywę nie lewicę. ;-) Zaś lListki figowe już w ogóle nie są dziś w użyciu. A równowaga i symetria - to dobrze brzmi, czasem aż za dobrze. ;-) pzdr. kw
@Daniel Kaszubowski
Wszystko przed Wami. :-) kw
@Art63
Z pewnością do pewnych kwestii się dojrzewa. Zresztą uważam, że naturalny konflikt lewica-liberalizm gospodarczy musi być trwale zogniskowany jako nierozstrzygalny spór. Choćby wzorce zachodnie pokazują, że można inaczej (nawet jeśli wahadło przechyla się to w jedną, to w drugą stronę). Po prostu nasza, po-PRL-owska perspektywa jest marna. Coraz częściej odkrywam "stary" socjalizm jako afirmację ruchu spółdzielczego, który interesuje także kilku znanych mi liberałów.
No i fakt, słusznie przez Pana podkreślony, że lewica w Polsce albo uprawia dziwaczne sentymentalne podróże w krainę Edwarda Gierka, albo po prostu jest cynicznie antyklerykalna lub programowo jako swój program uprawia sprzeciw wobec tego, co prawica uważa za wartościowe: kwestie pamięci historycznej czy podejścia do rodziny wskażę jako pierwsze z brzegu przykłady. kw
@Art63
PO pierwsze - musiałbym mieć pewność tej statystyki. Po drugie: ton debacie publicznej nadają media i publicyści bynajmniej nie lewicowe (nie mówię tu o nurcie liberalnym obyczajowo, czasem twardo utożsamianym z lewicą w publicystyce prawicowej, w tym blogerskiej).
Ale oczywiście - kryzys jest. Z pewnością fakt, że to SLD wciąż zajmuje miejsce lewicy na polskiej scenie politycznej ma na to wpływ. Choć jest to imho nieco bardziej złożona sprawa - w przeciwieństwe do Pana uważam, że znaczna część Polaków wyznaje tzw. "lumoenliberalizm" który generalnie ogranicza się do tego, że prywatne jest super, publiczne złe, a najważniejsze, żeby tak kombinować, żeby samemu jakoś się uratować w tym bałaganie. Co nawet jest naturalną tendencją - ot, instynkt samozachowawczy. ;-) kw
@Art63
Ale która lewica jest zakładnikiem nacjonalistów? Nie znam takiego nurtu. Ba, powiem wręcz, że odkąd narodowcy coraz bardziej identyfikują się z tzw. "myślą wolnościową", taki sojusz jest coraz mniej prawdopodobny.
Oczywiście, jeśli model zmiany społeczno-gospodarczej miałby się ograniczać do redestrybucji to byłby dość płytki, choć i tak tzw. transfery socjalne są u nas na bardzo niskim poziomie, a instytucje w rodzaju służby zdrowia - chroniczne niedoinwestowane. Tyle że w całej historii Obywatela pisaliśmy o tak różnych sposobach rozwiązań, że traktuję Pana uwagę jako skierowaną do kogo innego.:-) kw
@jazmig
Panie szanowny, ma Pan bardzo zawężone horyzonty, jeśli socjaldemokrację albo państwo opiekuńcze kojarzy tylko z PRL, ale to typowe dla wielu Polaków, więc rozumiem. Problem z wami polega na tym, że leczycie dżumę cholerą - okołowiecki socjalizm ordynarnym neoliberalizmem.
@jazmig
Tak, tak, Polacy uciekają masowo ze Skandynawii i Wielkiej Brytanii, gdzie opieka socjalna "po thatcher" jest jednak wciąż całkiem, całkiem.:-) I pewnie też przypadkiem więcej dzieci Polki rodzą w Anglii niż w Polsce, gdzie zwinięto niemal całą politykę społeczną i prorodzinną. LOL, panie jazmig.
@Art63
To Pana opinia, z którą się nie zgadzam.:-)
@Zbyszek
Ad 1 i ad 2 - zgoda. Z tym że konflikty jednostkowe czasem się upowszechniają, stając się na przykład trendami, lub obyczajami.
@Art63
W tym sensie każde pojęcie ogólne może być zideologizowane - w tym naród. Jednak posługujemy się nim, w doświadczeniu potocznym i w naukach społecznych. Oczywiście, rozmawiają konkretni ludzie, ale jakoś tak są stworzeni, że potrafią też dyskutować o pojęciach ogólnych. Natomiast sądzę, że dyskutują nie w oderwaniu od swojej rzeczywistości społecznej i ekonomicznej, lecz w oparciu o nią.
@Marcin Kacprzak
Owszem, prof. Kowalik był znawcą i popularyzatorem dorobku Ludwika Krzywickiego, zwanego "papieżem polskiego marksizmu" - jednego z najwybitniejszych polskich naukowców, pioniera polskiej socjologii, człowieka, który całe życie poświęcił na naukową i społecznikowską pracę na rzecz wykluczonych i słabszych. Co w tym przypadku "niedobrze brzmi" i dlaczego?
@Marcin Kacprzak
A o co Panu chodzi konkretnie?
@nierealna
Heh, tylko że trzeba mieć najpierw możliwość sprzedaży takiego wielopokoleniowego z reguły gospodarstwa, na którym żyją na przykład dziadkowie, dzieci i dojrzewają jeszcze wnuki.. Trzeba też mieć komu je sprzedać (a nie zawsze jest komu), no i w grę wchodzi cena (ta zależy od kwalifikacji gruntu, jakości zabudowań i domu). A jak sprzedać dwa hektary plus pół domu i pół zagrody? Jak widać, sprawa się komplikuje nieco... A co do pójścia na etat w czasach śmieciowych umów i niepewności zatrudnienia - to już wolne żarty, prawda? ;-) Ech...
@nierealna
Szczerze zatem życzę powodzenia. Mam nadzieję, że wtedy spojrzy też Pani na realia wsi inaczej. A co do przeprowadzki: to cóż, a skąd ma małorolny ze wsi wziąć kredyt na mieszkanie w mieście i na ile opłaca mu się - egzystencjalnie, społecznie - ryzyko takiej przeprowadzki na stałe? Sytuacja jest patowa, ponieważ mobilność ubogich jest mniejsza, chyba że w grę wchodzi postawienie wszystkiego na jedną kartę i wyjazd za chlebem, choćby za cenę rozłączenia rodziny, co czasem rodzi dramaty, a czasem tragedie... I tyle, dobrego dnia.
@niepogodzony
Dziękuję, to nie jest nasza/moja opinia, ani nawet nasz duży redakcyjny tekst (choć wsią zajmowaliśmy się niejednokrotnie, owszem), ale krótka notka na podstawie informacji prasowych, więc oczywiście wielkie dzięki za ten głos uzupełniający. Tak czy inaczej: wieś trzeba widzieć i równocześnie nie podchodzić do niej paternalistycznie, ani lekceważąco. Z szacunkiem, kw
@adam kadmon
Nie. Bo oni zwykle nie mają tych dwóch hektarów, bo i skąd? Tutaj mowa o małorolnych. pzdr. kw
@nierealna
Poradzę Pani to samo, co Pani w pierwszym komie ludziom ze wsi: to niech Pani kupi dwa hektary i przeprowadzi się na wieś, Ciociu Dobra Rada.:-) Bo z daleka wszystko wygląda prosto jak cep, a mieszczuchom wydaje się, że rozumy pojedli, bo są miastowi właśnie. Zatem zapraszam na polską wieś. Z pewnością od razy założy Pani wzorcową agroturystkę.:-) pzdr. kw
@Marcin Kacprzak
Mogę odpowiedzieć tak samo: zatem i my nie musimy się spowiadać przed kimś, kto jest krytycznym krytykiem, co przychodzi zwykle najłatwiej.:-) pzdr. k.