- Kocham koszykówkę, ale to jest dyscyplina dla młodych. To nie jest czas i miejsce dla 38-latków - tłumaczy Radosław Hyży. Jeden z symboli Śląska Wrocław zakończył karierę, a ligowe parkiety zamienił na ławkę trenerską. - Myślicie, że bycie koszykarzem to łatwa sprawa? To nie jest tak, jak pokazuje telewizja! To ciężka praca każdego dnia, by stawać się lepszym! Bez pracy nic