Coordinates: 50°05′30″N 3°35′21″E / 50.0917°N 3.5892°E / 50.0917; 3.5892
Bazuel is a commune in the Nord department in northern France.
It is 4 km (2.5 mi) southeast of Le Cateau-Cambrésis, and 25 km (16 mi) southeast of Cambrai.
Niech nie ide sam
Zagram ci piosenki
Napisane w snach
To czary niewinne
Me jedyne dary
Matulo kochana
Jestem tak stary
Wsioryba
Ej zabierz mnie daleko
Az po szczescia kres
Bede szedl za toba
Tak jak wierny pies
Chcialbym ci powiedziec
Troche mi zalezy
Kiedy widze ciebie
Zapominam siebie
Za ciebie I za mnie
Za zadne pieniadze
Serca nie poskapie
I juz nie zabladze
Slyszalem ze kwitnie
Na szczycie beztroski
Szczescia bezmiar wielki
I male radostki
Wsioryba
Ej zabierz mnie ze soba
Niech nie ide sam
Namaluje slonce
Potem caly swiat
Zakopie sie w tobie
I troche pomoge
Jak sercem pokarmisz
I ze mnie nie zadrwisz
Wylecze twe rany
I dla cie zaspiewam
Chcialbym ci powiedziec
Troche tu posiedze
Poczekam na ciebie
Zanim tu nie przyjdziesz
Daj mi jakis znak
Kochaj mnie doszczetnie
Kochaj mnie bo zwariuje
Mow do mnie niegrzecznie
Mow do mnie koniecznie
Mow do mnie milosnie
Jesli nie poczujesz
Jesli nie pokochasz
Nie boj sie
Dam se rade
Dam se rade dam se ja
Dam se rade dam se ja
Rade dam se rade
Dam se rade
Powiedz mi gdzie mieszkasz
Otworz drzwi gdy przyjde
Usmaz mi szparagi
Chcialbym cie uslyszec musze sie dowiedziec
Ile w sercu miejsca dla mnie masz
Czy jakakolwiek drobinke ci na mnie zalezy
Lezy mi na sercu a to meczy
Znow wymyslam dla ciebie naiwne piosenki
Zdaje sobie sprawe iz troche przeginam,
Ale chcialbym bys wiedziala ze milosci jest to wina
Widzialem jak twoj pociag odjezdzal
A ja stalem nie moglem sie ruszyc I krzyczec sie balem
Ciebie pani wielbic pragne ponad zycie
W sercu w duszy w mysli I w zachwycie
Co to za szalenstwo ogarnia mnie o nieba
Myslalem, ze do szczescia niczego mi nie trzeba,
A wiec moj aniele napijmy sie wina
Lub chodzmy do kina bo dluzej nie wytrzymam
Halo jak sie masz
Juz nie obawiaj sie nie ma mnie tu to tylko sen
I nakazalas bym odwrocil sie wiec musze juz isc musze juz isc
A to tylko strach szalony byl ze mi cie skradl
Milosnij minie mi w koncu tak jak ci
Lecz niepokoisz wciaz mnie koi mnie tylko sen
A sny sa pelne zludzen chyba zwariuje gdy sie obudze
Choc czas nadszedl juz odejsc nie umiem przestac myslec o tobie
Milosnij
Sen na ulicy bajkowej deszcz znow wpadl ci do glowy
Dziadek opowie ci bajke lecz wczesniej zakuri se fajke
Milosnij mimo ze nie ma juz nic
Nie ma juz nic miedzy nami ten czas zostal zapomniany
A ja nie mam juz zludzen o wszystkim zapomnisz gdy sie obudzisz