LSO TDW produckaj 3maja manewry wykonuje w zyciu moim bez przerwy a czy maja wszystkie sens pokazuja to skutki pokazuja mi bliscy i CeMAZet listy jestem czysty nie param sie mitem nie wspolgram ze zgrzytem nie jaram sie hitem a to co do poznania jest jeszcze przykryte wystarczy pare liter by odslonic oblicze tdw jest to jak dla wszystkich sa dni te tak jak sztamy bite juz kufle pobite po nocnym jazzie bo tez nocne zycie nie jest nam obce szanujemy ta opcje uszanuj i ty to co daja ci twoje Bog dal ci cialo teraz buduj z niego zbroje nie nadaremno powiadam ci napewno ona pomoze stabilnosci na wietrze ogrody twego ducha gdy przyjdzie trwoga z deszczem mysli kazdej jednej ktora bezsen nie ma cen wiem nie latwo slowa w czyn ubrac jak mysli w wersy u mnie czyn byl pierwszy i powstala liryka slyszysz jak cyka wiem ze krzty dla ciebie dzika kiedys poznalem dzien zycia jak wpadlem do psychiatryka przez co nie ma znaczenia ale wiesz mi widok tryka jego świata na haju chociaz wiesz w tym kraju niedaleko do tego zmierza rwaca rzeka to ja jestem chory wykoleilem sie z toru powiem ci szczerze ze nie mialem wyboru korzystam z hardkoru i pierdole ten system cisne swoim rytmem tak jak slyszysz czy se szyszysz sluchaj ostrodzkiego ducha wez sobie bucha i niech sluzy ci w uszach gdzies w dalekiej trasie bo idzie prawda w basie glosu mego moj bracie (bo idzie prawda w basie glosu mego moj bracie) wskaz mi odpowiedz Boże przyjmij spowiedz daj sile miesniom piesciom zmyslow czesciom chron me ogrody i niech spadna deszcze dzis mysli nie mieszcze ich ci nie szepcze lecz jade jade z liryka nawijka bez sprzegla w miescie wciskam gaz w deske uczucie to bezsen bo tutaj gdzie jestem zycie jest testem bycie lojalnym dla bliskich normalnych gestem reprezentuje swe miasto teraz gdy kazdy zasnal jutro bedzie znow jasno i znow zacznie sie dzien i znow zacznie sie zycie ostr reprezentant znow odejdzie i przyjdzie ostr reprezentant wciaz pamieta ostr reprezentant wiecznie browar i mieta ostr reprezentant wciaz tu jestem a w miejscu gdzie jestem zycie jest testem nie zycie na kreske kurwa takie w tylek pieprze czy wszystko ma sens pokazuja to skutki rap ostrodzki zero do frajerstwa pucki suki tak podjezdza az twardnieja jej sutki podniecenia skutki co mokro masz w kroku krecisz swym duspkiem ej wez tak nie prowokuj z prefencji wielki smiech, prewencja bracie pech rap dla starej daty to juz kurwa przeciez grzech wszechogarniajace zlo bo ja jestem rapem a rap jest mna do myslenia zmusza rozne akcje o roznych scenariuszach jak zawsze ostr i ls rap na zawsze reprezentuje szare ulice ostr miasto gzw dzielnie reprezentuje boiska i klatki buchy i lawki nienawisc do policji co wyssalem z mlekiem matki reprezentuje co mi umysl mowi co moje serce czuje reprezentuje podworkowy rap tdw w imie tego brat niechaj znow zaplonie blant ktory koi skolatane nerwy trening 365 oczywiscie ze bez przerwy systematyczne ruchy systematyczne slowa z wiara ludzi w Boga z wiara ludzi w rap z wiara w lepszy swiat z wiara w ls pelna para w kiermanie wciaz z samara caly czas z sensem leci wers za wersem (leci leci wers za wersem leci leci leci)

• published: 16 Apr 2013
• views: 56918